Bezpieczne użytkowanie samochodu w niskich temperaturach
Kiedy zima nadchodzi, a temperatura spada poniżej zera, wielu z nas zaczyna czuć się jak ryba na lądzie. Ja również, pamiętam swoje pierwsze zimowe doświadczenia za kółkiem. To było nieco jak jazda na łyżwach – jedna chwila nieuwagi i można wylądować na lodzie! Dlatego chciałbym podzielić się kilkoma radami, które pomogą Ci bezpiecznie poruszać się po ośnieżonych ulicach.
Właściwie przygotowanie samochodu do zimy to klucz do sukcesu. Nie ma nic gorszego niż stawanie przed otwartą maską, gdy mróz wbija się w kości. Mój przyjaciel raz utknął w takim momencie – udało mu się jednak zasypać silnik poduszką powietrzną, która przynajmniej trochę go ogrzała! Żarty na bok, warto sprawdzić płyny eksploatacyjne i akumulator jeszcze przed pierwszymi opadami śniegu.
Przygotuj auto do zimy
Najpierw zadbaj o akumulator. Zimą często słyszymy „ale ja przecież miałem go wymieniać”. Prawda jest taka, że akumulatory potrafią być kapryśne. Niskie temperatury mogą osłabić ich moc nawet o 50%. Dlatego sprawdź jego kondycję w warsztacie lub przynajmniej upewnij się, że nie jest starszy niż cztery lata.
Następnie skupmy się na płynach – szczególnie na płynie chłodniczym i wycieraczek. Woda w zbiorniku to najgorszy pomysł! Jak przypomniał mi mój tata: „woda zamarza, a jak coś zamarza – to najpierw pęka”. Pamiętaj także o odpowiednich oponach. Opony zimowe nie są tylko dla wybrednych kierowców – one naprawdę robią różnicę!
Zimowe jazdy: bądź gotów!
Zanim ruszysz w drogę, dobrze rozgrzej silnik przez kilka minut. Pozwoli to olejowi dotrzeć tam, gdzie powinien – czyli tam gdzie serce Twojego auta bije najbardziej! A jeśli zdarzy Ci się znaleźć śnieg na drodze – nie zapomnij o właściwej technice jazdy. Panowanie nad pojazdem w trudnych warunkach to prawdziwa sztuka.
Pamiętam swój pierwszy raz za kierownicą podczas obfitych opadów śniegu. Wyjeżdżając z parkingu niemal straciłem panowanie nad autem i tak leciałem prosto w krzak! Na szczęście udało mi się ustabilizować sytuację dzięki odpowiedniemu gazowaniu i hamowaniu.
Przygotuj siebie
Niezależnie od tego jak dobrze przygotujesz swoje auto, musisz być gotowy sam jako kierowca. Zainwestuj w ciepłą odzież i koc – nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie moment krytyczny! Ja zawsze mam zapas jedzenia (choć trochę skromny), bo znasz ten stan: głód + mroźna noc = prawdziwa tragedia.
I co ważne – bądź cierpliwy! Zima to czas spowolnienia zarówno dla nas jak i naszych aut. Jeśli zdarzy Ci się utknąć lub natrafić na korek, zamiast panikować zatrzymaj się i uspokój myśli. Przynajmniej będziesz mieć więcej czasu na przemyślenie planu awaryjnego – może wykonać jeden ze swoich ulubionych podcastów?
Dbanie o bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo to temat numer jeden podczas zimowej jazdy. Upewnij się zawsze, że masz pełen zbiornik paliwa; zapas paliwa może uratować życie (a przynajmniej komfort!). Także mocne światła przednie oraz tylne pomogą Ci dostrzec innych uczestników ruchu oraz pozwolą im dostrzec Ciebie.
Kiedy podróżujesz wieczorem lub wcześnie rano, pamiętaj też o możliwościach związanych z widocznością. Łatwo jest zapomnieć o tym detalu… dopóki nie trzeba będzie szukać drogi przez zaspy!
Czasem jednak… rzeczy idą źle
Mimo najlepszych przygotowań zdarzają się sytuacje awaryjne. Moja ostatnia historia pokazuje to doskonale: pewnego wieczoru podczas burzy śnieżnej mój samochód postanowił zaspać do snu przy jednej ze skrzyżowań miasta.
Na szczęście miałem ze sobą telefon komórkowy (przypadek ratujący) oraz zwyczaj dzwonić po pomoc zamiast frustrować się i porywać na urządzanie własnego kursu ratunkowego! W takich chwilach wsparcie innych jest bezcenne.
Kiedy już znajdziesz sposób na przeżycie tej zimowej przygody za kierownicą możesz usiąść wygodnie przy kominku ze kubkiem gorącej czekolady i poczuć satysfakcję… ale pamiętaj – gdy nadejdzie kolejna zima Twój samochód czeka znów pełne wyzwań!